-Łączyło coś was ?
-Czy to było samobójstwo ?
Chłopak, próbował przedrzeć się przez grono paparazzi.
-Dlaczego też nie próbowałeś jej uratować ?
-Nie kochałeś jej ?
-Czemu jej przyjaciółka, popełniła samobójstwo w akademii ?
-Gdzie ona wtedy zniknęła ?
-Skąd wiadomo, że na pewno nie żyje ?
Zdenerwowany, w końcu zatrzymał się i odwrócił w stronę dziennikarzy.
-Jej przyjaciółka była moja siostrą. Nie popełniła samobójstwa ! Ktoś ją zamordował ! Myślicie, że dlaczego nikt nie słyszał o tej szkole ?! Nie uratowałem Alex ?! Może ktoś z was, jest w stanie mi powiedzieć, jak mogłem to zrobić ?!
Dziennikarka mrugnęła do kamerzysty, by dalej nagrywał.
-Co teraz się z tobą stanie ? Straciłeś miłość życia ?
-Gówno wam do tego.
-A czy Alex zginęła na pewno ?
-Nie wiem.
-Przecież dostałeś list. Ogłoszono, że ona zaginęła, ale czy na pewno nie żyje ?
-Kurwa, rozumiecie słowo 'zniknąć' ?! Alex zniknęła dwa miesiące temu !
-A co było w tym liście ?
-Coś czego nie rozumiem.
-Mianowicie ?
Chłopak zamilkł, powtarzając sobie w głowie, słowa, zawarte w liście.
-Kim była dla ciebie Alex ? - usłyszał pytanie, od następnego dziennikarza.
-Prawdziwą przyjaciółką, szczerą, zaufaną, na którą można było liczyć.
-A co z siostrą ?
-No właśnie, jak do tego doszło ?
-Gdzie jest tajemniczy list ?
-Dlaczego nie stanąłeś w obronie siostry ?!
Chłopak ominął reporterów i kierował się w stronę samochodu. Wciąż nie mógł pogodzić się z tym, ze ICH już nie ma, że nie może TAM wrócić, że nie zdołał ICH TAM ocalić.
Wiedział czyja to wina, ale przejął ją na siebie. Nic nie mógł zrobić., chociaż bardzo tego chciał.
-A kim jest Prorok ? - usłyszał jednego z dziennikarzy.
Odwrócił się ponownie w ich stronę.
-Skąd o nim wiecie ?
*********************************************************************************
Kilka miesięcy wcześniej
-Hej Alex ! - podszedł do mnie Tommy.
-No siema.
-Idziesz dzisiaj z nami do miasta ?
-Dzisiaj ? Kiedy ? Ze szkoły wychodzimy późno.
-No to się zerwiemy. Nic się nie stanie.
-To samo mówiłeś wczoraj, przedwczoraj, przed przedwczoraj i rok temu. To nie ma sensu.
-No weź. Zaraz koniec roku.
-No właśnie ! Nie chce tego spieprzyć.
-Co tam ? - podeszła do nas Judy oraz Daniel.
-Alex nie chce się zerwać.
-Dobra, to dajcie spokój. Pójdziemy po zajęciach.
-Tyle, że ja dzisiaj w ogóle nie mogę - odpowiedziałam.
-Czemu ? - zapytali chórem.
-Nie wiem. Rodzice mają do mnie jakąś sprawę - powiedziałam, lekko zawstydzona.
-Spoko. To może jutro.
-Pewnie. Nie gniewajcie się, ale ja na prawdę, dzisiaj wyjątkowo nie mogę zwiać. Rodzice powiedzieli mi, że to serio poważna sprawa.
Rodzice czekali na mnie w kuchni. Zdenerwowana, oparłam się o ścianę i czekałam, jak ktoś zacznie rozmowę.
-Alexandrio, jedziesz do internatu.
-Co ?! Kiedy ?!
-Dzisiaj, teraz, za chwilkę. Idź się spakować, ale nie bierz z byt dużo, ponieważ i tak, obowiązują tam mundurki.
-Co wy, jaja sobie ze mnie robicie ?! Nie pojadę do żadnego internatu ! Chyba śnicie !
-Wiesz, inaczej to my cię spakujemy. Masz dziesięć minut.
Prędko weszłam na górę i czym prędzej zadzwoniłam do Judy.
-Słucham ?
-Oni chcą mnie do jakiegoś internatu wywieźć. Zrób coś ! Weź, bo ja nie wiem, co ja mam robić.
-Ucieknij.
Geniusz Judy.
-Chyba cię pojebało z lekka, nie ucieknę, przecież mnie zauważą, zresztą tata jest na dworzu, więc nie ma opcji. Powiedz chłopakom, bo ja nie mam czasu, muszę się pakować.
-Co ?! Alex ty nie możesz nigdzie jechać ! Weź no ! Co my tu bez ciebie zrobimy ?!
-A co ja tam bez was !?
-Lepiej zacznij się już pakować, jedziemy tam na konkretną godzinę, a to wcale nie jest tak blisko. Radze się pośpieszyć, a nie plotkować o ucieczce. Koniec z tym - do pokoju weszła mama.
-Muszę kończyć Judy. Jakoś się z wami skontaktuje.
Po chwili, mama, usiadła obok mnie.
-My to robimy, dla twojego dobra.
-Jasne..
-No tak. Nie bądź na nas zła.
-A ty, co byś zrobiła na moim miejscu ?! Mówicie mi dziesięć minut wcześniej, że wyjeżdżam do jakiejś szkoły z internatem, w której nikogo nie znam. Wywracacie moje życie do góry nogami i co ? Mam się cieszyć ?!
-Zobaczysz Alex, będzie fajnie, jeszcze nam za to podziękujesz.
-Ach. Standard. Wy wiecie, co jest dla mnie najlepsze. Oczywiście.
W końcu wzięłam się, za pakowanie. W mojej nowej szafie nie mogło zabraknąć glanów, czarnych rurek, czy też stylowych koszulek z zespołami. W ukryciu przed mamą, nadal siedzącą w pokoju, schowałam kilka plakatów i papierosy. Tak wiem. Mam dopiero 17 lat. Wszystko zależy od ludzi, wśród których się przebywa. Ja natrafiłam, jak dla mnie, na idealnych. Rodzice mieli inne zdanie.
-Masz już wszystko ?
-Chyba tak.
-Wzięłaś nawet prostownicę ? Ty jedziesz się tam uczyć.
-Pozwól mi chociaż zabrać, to, co będzie mi potrzebne i chodź troszkę, będzie umilało mi pobyt w tej szkole.
Mama popatrzyła na mnie, a następne zeszła na dół.
-Alexandria !
-Jeny, już idę.
Spojrzałam na pokój.
-Do zobaczenia.. - szepnęłam, po czym, zeszłam na dół.
Zapakowałam walizkę i zajęłam miejsce z tyłu Tam, gdzie zresztą zawsze. Co prawda, został mi jeszcze bagażnik, no ale..
-Wiesz, że będziesz musiała oddać telefon ?
-Komu niby ?
-Najlepiej nam - odpowiedział tata.
-Jeśli będzie taka potrzeba, to oddam go jakiemuś nauczycielowi - burknęłam.
Przez następne trzy godziny, siedziałam ze słuchawkami w uszach i próbowałam sobie to wszystko jakoś wyobrazić, ale.. To było trudne.
Nagle, zatrzymaliśmy się przed wielką, obrośniętą bramą, która po kilku minutach, raczyła się otworzyć. Dalej, jechaliśmy podziwiając, naprawdę, śliczne krajobrazy. Po lewej stronie drogi, znajdowało się jezioro, z niemalże przezroczystym kolorem wody. Po prawo natomiast, widniał piękny, obszerny las.
W końcu, przed nami, pojawił się gigantyczny budynek.
Wielki, straszny, stary, antyczny, wyjątkowy, magiczny.
Świetny początek czekam na ciąg dalszy:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie... Bardzo podobał mi się ten rzut na początku na teraźniejszość. Teraz pojawia się dużo ciekawych wątków o których my jeszcze nic nie wiemy. Miejmy nadzieję, że nie porzucisz tego bloga i nie zostawisz nas w nieświadomości ^^
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fajnie się zapowiada ...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten facet z początku.
Ja przeczytałam opis budynku myślałam, że to Hogwart xD.
Czekam ^^